To ważny dzień w karierze sportowej Igi Świątek, ale również ważny dla całego naszego Klubu. Wiele miesięcy ciężkiej pracy, aby nasza zawodniczka mogła wrócić w pełni zdrowa i przygotowana. Ten czas dłużył się niemiłosiernie wszystkim, a najbardziej samej zawodniczce. Wszyscy chcieliśmy widzieć ją już na korcie, jednak lekarze wciąż odwlekali ten moment.
I wreszcie jest... wróciła! I to w jakim stylu! Zdobywając tytuł ITF Womens Circuit Soho Square w egipskim Sharm El Sheikh. Fantastyczny turniej w wykonaniu naszej zawodniczki. Od pierwszej rundy musiała wznieść się na najwyższy poziom, gdyż los sparował ją z rozstawioną z numerem 2, hiszpanką Nurią Parrizas-Diaz (415-WTA). Iga stanęła na wysokości zadania i w ciężkim meczu zwycięża 2/6 7/5 6/4. Był to pierwszy sygnał, że jest dobrze… że jest mocna.
Kolejne rundy potwierdziły to i mogliśmy się cieszyć z awansu 16-letniej legionistki do finału. W niedzielny poranek wszyscy nerwowo wyczekiwaliśmy rozpoczęcia finałowego pojedynku wierząc, że Iga niesiona naszym wsparciem powalczy o tytuł. Tak też się stało! Dominacja od pierwszej do ostatniej piłki i dość pewne zwycięstwo 6/3 6/1. Tym samym możemy z dumą i ogromną radością powiedzieć, że Iga Świątek wróciła. W najlepszy możliwy sposób, zdobywając swój czwarty zawodowy tytuł.
Wielkie brawa i gratulacje dla Igi Świątek, ale nie mniejsze dla trenerów Piotra Sierzputowskiego i Joli Rusin, dla najbliższych - Tomasza Świątka i Agaty Świątek oraz dla wszystkich, którzy w tym długim i ciężkim czasie rehabilitacji pomagali naszej zawodniczce i wykazywali się ogromną życzliwością. To właśnie dzięki Wam dzisiaj cieszymy się z powrotu Igi w takim stylu. Dzisiejszy tytuł to nagroda dla wszystkich, którzy tak ciężko pracowali.
Dziękuję Wam. Udało się!