- Widać, że wokół Igi Świątek jest dobra aura. Spotykam się z wieloma osobami, które nie interesują się tenisem, nie oglądały Igi na żywo, nie miały okazji z nią porozmawiać, a mimo tego są do niej bardzo pozytywnie nastawione. Myślę, że to nie jest zasługa samej zawodniczki, ale wszystkich osób, które nad tym pracują - mówi Marek Furjan, komentator tenisa w Eurosporcie i Eleven Sports.
Kapituła XIX Plebiscytu na Najlepszych Sportowców Warszawy w 2018 roku sklasyfikowała Igę Świątek na dziewiątym miejscu. 17-letnia zawodniczka Sekcji Tenisa Legii Warszawa zwyciężyła jednocześnie w kategorii "Najpopularniejszy Sportowiec Roku w Warszawie". Na tę nagrodę Iga pracowała wynikami, ale - jak zauważa komentator Marek Furjan - zagadnienie jej popularności można rozpatrywać szerzej. Internauci oddali swoje głosy na Igę, bo z jakichś względów cieszy się ona ich sympatią i wsparciem.
- Środowisko tenisowe zna Igę oczywiście trochę lepiej, dlatego może patrzeć na nią przez pryzmat odnoszonych wyników, na przykład triumfu na juniorskim Wimbledonie. Informacje o Idze docierają jednak również do osób, które tenisem się nie interesują, nie oglądały meczów Igi na żywo, nie miały okazji z nią porozmawiać, a mimo tego są do niej bardzo pozytywnie nastawione. Często spotykam się z pytaniami co ta Iga może osiągnąć, bo to taka dobra, sympatyczna dziewczyna. Ludzie mają o Idze bardzo dobre zdanie. Myślę, że takie postrzeganie Igi to zasługa nie tylko samej zawodniczki, ale wszystkich osób, które nad tym pracują, całej waszej grupy, która się nią opiekuje - ocenia Furjan, który zwraca uwagę na to, że nie wszystkie zawodniczki i zawodnicy na tym poziomie mogą liczyć na tego typu promocję.
- W przypadku tenisistów z drugiej czy trzeciej setki zdarza się to bardzo rzadko. Iga ma szczęście, że macie (WSG - przyp. redakcji) taką grupę ludzi, dzięki temu tworzy się wokół niej wyjątkowa aura. Z moich obserwacji wynika, że Iga dobrze znosi zainteresowanie kibiców jej osobą. Jest otwarta, uśmiechnięta, nie męczy jej kontakt z fanami. Pocztą pantoflową idzie w świat informacja, że Iga Świątek to nie tylko dobra tenisistka, ale i fajna dziewczyna - mówi.
Według Furjana nagroda dla najpopularniejszego sportowca stolicy to niemałe wyróżnienie. - Pokazuje to jaki potencjał marketingowy tkwi w Idze i daje nadzieję, że z polskim tenisem, pod względem zainteresowania, nie jest tak źle, jakby się mogło wydawać. Ludzie czekają aż wybuchnie bomba, to znaczy któryś z naszych zawodników lub zawodniczek znów zacznie odnosić wielkie wyniki, rywalizować z tenisistami z czołowej trzydziestki. To, czy ta bomba będzie pozytywna, czy umiarkowanie pozytywna, zależy między innymi od ludzi, którzy wkładają w to swoją pracę. Jeśli chodzi o Igę Świątek na razie jest to pozytywna energia i wszystko wskazuje na to, że tak będzie dalej - kończy.